Wykres roczny
- Kategorie:
- 100.1
- kwadraty.27
- Noc.10
- od znaku do znaku 70.11
- pana.2
- serwis.9
- SGK.8
- Trenażer Cube.342
- z Klaudią.91
- zawody.55
Wieża widokowa w Kotowicach - Wrocław : po precelki :)
Wtorek, 9 sierpnia 2022 | dodano: 10.08.2022
Urlop trzeba należycie wykorzystać :)
Około 5:45 wyruszyłem do Wrocławia. Rano chłodno (koszulka + rękawki + wiatrówka, krótkie spodenki) ale przynajmniej potem nie było upału. Dwa najgorsze odcinki asfaltu jeszcze na Śląsku, same dziury i nierówności. Irytujące ścieżki rowerowe w Rudzie Śląskiej. Za to w Opolskim, np w Zawadzkiem - autostrada przez las, w Popielowie super asfaltowa ścieżka.
Miałem 3 torby, na górną ramę, na dętkę i podłużna z Rockbrossa, dodatkowo plecak składany z Decatlonu na precelki :) Planując trasę sprawdziłem gdzie są stacje benzynowe aby coś zjeść i dokupić picie.
na 50 i 70km (?) - baton białkowy, po połowie
na 110km - stacja - hotdog i woda
na 140km - żel z glukozą (znacząco dodał mi sił)
na 170km - stacja - pepsi i brzoskwiniowa ice tea
na 205km - połowa ciasteczka z SIS, dobre, ale zapychające a tutaj mi się w zasadzie skończyła woda w bidonach (miałem dwa: 500ml i 800ml), to był błąd, mogłem na stacji wcześniej dokupić jeszcze 0,5l
Przed 185km dołączył do mnie inny kolarz i tak przejechaliśmy razem z 5km, uciekł mi na 700m przed skrętem w stronę wieży widokowej. Wieża bardzo ładna, fajny widok.
Starałem się nie narzucić dużego tempa od samego początku aby nie brakło sił na końcu - udało się to osiągnąć i końcówkę nawet jechałem szybciej - aby zdążyć kupić precle u Pana Precla i zdążyć na pociąg o 15:02 precle kupione, na dworcu dokupiłem wodę, w tym czasie poprosiłem Klaudię o zakup biletu (bo kolejka do kasy była olbrzymia) na pociąg o 15:02, który i tak był opóźniony o 20 minut, a ja miałem problem z siecią... znów... . Ostatecznie biletu kupić nie mogła (a ja nie chciałem kupować u konduktora bo bodajże 20zł drożej), więc kupiła na 15:41... okazało się że ten pociąg jest opóźniony o 88 minut.... i wcześniej będzie ten 16;35 który zaczynał trasę we Wrocławiu. Musiałem zwracać tamten biletu w biurze obsługi klienta gdzie była długa kolejka ale na szczęście zdążyłem. Przyjechał EZT, rower powiesiłem, miejsce dla rowerzysty było dalej, tak że roweru nie widziałem. Podróż minęła OK.
Ogólnie trasa bardzo fajna, bez zaskoczeń, jedynie lekka korekta w okolicy 200km z uwagi na to, że drogą która miałem jechać była szutrowa ale objazd tego nie stanowił problemu.
Średnia kadencja 76.
Strefy tętna:
1 - 10%
2 - 75%
3 - 15%
4 - 0%
Dystans całkowity wraz z powrotem z dworca do domu: 232,89 km. Rekord dystans jednej jazdy (poprzedni: 220.08 km) i rekord całkowitego dystansu jednego dnia.
Czas: 08:07 h
Średnia prędkość: 27.34 km/h
Prędkość maks: 45.15 km/h
W górę: 566 (m)
HR max: 172, HR avg: 145
Temperatura:
Około 5:45 wyruszyłem do Wrocławia. Rano chłodno (koszulka + rękawki + wiatrówka, krótkie spodenki) ale przynajmniej potem nie było upału. Dwa najgorsze odcinki asfaltu jeszcze na Śląsku, same dziury i nierówności. Irytujące ścieżki rowerowe w Rudzie Śląskiej. Za to w Opolskim, np w Zawadzkiem - autostrada przez las, w Popielowie super asfaltowa ścieżka.
Miałem 3 torby, na górną ramę, na dętkę i podłużna z Rockbrossa, dodatkowo plecak składany z Decatlonu na precelki :) Planując trasę sprawdziłem gdzie są stacje benzynowe aby coś zjeść i dokupić picie.
na 50 i 70km (?) - baton białkowy, po połowie
na 110km - stacja - hotdog i woda
na 140km - żel z glukozą (znacząco dodał mi sił)
na 170km - stacja - pepsi i brzoskwiniowa ice tea
na 205km - połowa ciasteczka z SIS, dobre, ale zapychające a tutaj mi się w zasadzie skończyła woda w bidonach (miałem dwa: 500ml i 800ml), to był błąd, mogłem na stacji wcześniej dokupić jeszcze 0,5l
Przed 185km dołączył do mnie inny kolarz i tak przejechaliśmy razem z 5km, uciekł mi na 700m przed skrętem w stronę wieży widokowej. Wieża bardzo ładna, fajny widok.
Starałem się nie narzucić dużego tempa od samego początku aby nie brakło sił na końcu - udało się to osiągnąć i końcówkę nawet jechałem szybciej - aby zdążyć kupić precle u Pana Precla i zdążyć na pociąg o 15:02 precle kupione, na dworcu dokupiłem wodę, w tym czasie poprosiłem Klaudię o zakup biletu (bo kolejka do kasy była olbrzymia) na pociąg o 15:02, który i tak był opóźniony o 20 minut, a ja miałem problem z siecią... znów... . Ostatecznie biletu kupić nie mogła (a ja nie chciałem kupować u konduktora bo bodajże 20zł drożej), więc kupiła na 15:41... okazało się że ten pociąg jest opóźniony o 88 minut.... i wcześniej będzie ten 16;35 który zaczynał trasę we Wrocławiu. Musiałem zwracać tamten biletu w biurze obsługi klienta gdzie była długa kolejka ale na szczęście zdążyłem. Przyjechał EZT, rower powiesiłem, miejsce dla rowerzysty było dalej, tak że roweru nie widziałem. Podróż minęła OK.
Ogólnie trasa bardzo fajna, bez zaskoczeń, jedynie lekka korekta w okolicy 200km z uwagi na to, że drogą która miałem jechać była szutrowa ale objazd tego nie stanowił problemu.
Średnia kadencja 76.
Strefy tętna:
1 - 10%
2 - 75%
3 - 15%
4 - 0%
Dystans całkowity wraz z powrotem z dworca do domu: 232,89 km. Rekord dystans jednej jazdy (poprzedni: 220.08 km) i rekord całkowitego dystansu jednego dnia.
Rower:CUBE Attain SL
Dane wycieczki:
Kalorie: 5401 (kcal)
Dystans: 221.93 kmCzas: 08:07 h
Średnia prędkość: 27.34 km/h
Prędkość maks: 45.15 km/h
W górę: 566 (m)
HR max: 172, HR avg: 145
Temperatura:
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.