Wykres roczny
- Kategorie:
- 100.6
- kwadraty.28
- Noc.10
- od znaku do znaku 70.11
- pana.2
- serwis.11
- SGK.8
- Trenażer Cube.342
- z Klaudią.94
- zawody.59
Jezioro Mucharskie
Niedziela, 3 września 2023 | dodano: 24.12.2023
Jako, że na zawody jechałem bez Klaudii a ich dystans był krótki to postanowiłem, zrealizować plan, który miałem od dawna - przejechać się koło Jeziora Mucharskiego. Ustaliłem sobie dosyć wymagająca trasę z uwagi na przewyższenie.Zaplanowałem postoje, ewentualne skróty - byłem przygotowany dobrze.
Niestety, zawiodła mnie pogoda.
Na końcówce zawodów zmokłem, lecz już na mecie wyschnąłem a prognozy nie zapowiadały kolejnych opadów, więc pojechałem.
Na wyścigu dawałem z siebie 110% to też sprawiło, że nie miałem pełni sił na podjazdy zaplanowane na tej trasie.
Dodatkowo w czasie jazdy zacząłem mieć problemy z przerzutką tylną oraz ocieraniem klocków o tarcze z przodu. Skutecznie obniżało to morale.
Po drodze złapał mnie kolejny deszcz...
Dojechałem do Zembrzyc gdzie na widok kolejnych czarnych chmur zmierzających w moją stronę musiałem skrócić trasę. Odpuściłem też najwyższe zaplanowane wzniesienie.
Upatrzyłem wcześniej cukiernie na postój - dojeżdżając do mnie złapały mnie opady ale prawdziwa ulewa zaczęła się jak byłem już w środku. Mimo to wyglądałem pewnie tragicznie - zamówiłem jedno ciastko - było bardzo dobre. Potem drugie - było gorsze. Byłem jednak szczęśliwy, że jestem w budynku.
Opady (ulewa!) przeszły a ja już tylko chciałem jak najszybciej wrócić do samochodu. Dojechałem już bez komplikacji. Nie był to udany wyjazd.
Czas: 02:07 h
Średnia prędkość: 19.50 km/h
Prędkość maks: 66.44 km/h
W górę: 418 (m)
HR max: 170, HR avg: 145
Temperatura: 19.0
Niestety, zawiodła mnie pogoda.
Na końcówce zawodów zmokłem, lecz już na mecie wyschnąłem a prognozy nie zapowiadały kolejnych opadów, więc pojechałem.
Na wyścigu dawałem z siebie 110% to też sprawiło, że nie miałem pełni sił na podjazdy zaplanowane na tej trasie.
Dodatkowo w czasie jazdy zacząłem mieć problemy z przerzutką tylną oraz ocieraniem klocków o tarcze z przodu. Skutecznie obniżało to morale.
Po drodze złapał mnie kolejny deszcz...
Dojechałem do Zembrzyc gdzie na widok kolejnych czarnych chmur zmierzających w moją stronę musiałem skrócić trasę. Odpuściłem też najwyższe zaplanowane wzniesienie.
Upatrzyłem wcześniej cukiernie na postój - dojeżdżając do mnie złapały mnie opady ale prawdziwa ulewa zaczęła się jak byłem już w środku. Mimo to wyglądałem pewnie tragicznie - zamówiłem jedno ciastko - było bardzo dobre. Potem drugie - było gorsze. Byłem jednak szczęśliwy, że jestem w budynku.
Opady (ulewa!) przeszły a ja już tylko chciałem jak najszybciej wrócić do samochodu. Dojechałem już bez komplikacji. Nie był to udany wyjazd.
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 1399 (kcal)
Dystans: 41.27 kmCzas: 02:07 h
Średnia prędkość: 19.50 km/h
Prędkość maks: 66.44 km/h
W górę: 418 (m)
HR max: 170, HR avg: 145
Temperatura: 19.0
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.