Wykres roczny
- Kategorie:
- 100.1
- kwadraty.27
- Noc.10
- od znaku do znaku 70.11
- pana.2
- serwis.9
- SGK.8
- Trenażer Cube.342
- z Klaudią.91
- zawody.55
Ultra Race Roztocze 2024 - dystans Piccolo
Niedziela, 12 maja 2024 | dodano: 16.05.2024Kategoria zawody
8 miejsce na 118 startujących.
Pakiet odebraliśmy dzień wcześniej, torba ładna ale w zasadzie pusta. Dużo naklejek - na rower, na kask, ozdobne.
Start 8:10 - zdecydowanie zbyt wcześnie jak na taki w sumie krótki dystans.
Był tracker.
Pogoda ładna, ciepło.
Nocleg mieliśmy kawałek spacerkiem. .
Po starcie jechałem w drugiej grupce 4 osób do momentu gdy na wertepach nie wypadł mi bidon. Mimo to dogoniłem ich i minąłem na dalszym etapie trasy.
Kawałek siedziałem na kole osoby która wcześniej miała panę ale po zjeździe na szuter z asfaltu wiedziałem, że nie utrzymam tego tempa i odpuściłem.
Kawałek dalej był bród i przed nim drugi raz wypadł mi bidon... przed brodem już nie wyhamowałem i finalnie 3 razy musiałem go przekroczyć.
PitStop był na 70km, przed nim dogoniłem jeszcze jedną osobę, ona się zatrzymała na nim, ja pojechałem bez zatrzymywania ponieważ wszystko miałem.
Nie chciałem, żeby ktoś mnie wyprzedził na końcówce a ta była najbardziej wymagająca - największy fragment piachu oraz ~4km fragment "po bruku" - wytrzepało solidnie.
Na ostatnim podjeździe przedemną była jeszcze jedna osoba ale po podjeździe było już zbyt blisko mety i nie miałem też już sił, żeby dogonić.
Trasa: głównie asfalt z domieszką szutrów i elementami piachów i bruku
Na mecie drewniany medal oraz zupa gulaszowa a dodatkowo "pierożek z ciasta".
Dodatkowo kupiliśmy sobie wypieki z Koła Gospodyń Wiejskich oraz cebularza - był dobry.
Trasa ładna, oprócz jednego piachu pozostałe były nawet przejezdne mimo wysokiego ciśnienia jakie miałem w oponach. Zaskakująco dużo asfaltów.
Minąłem też lisa na trasie, bacznie mi się przyglądał.
Czas: 04:15 h
Średnia prędkość: 27.36 km/h
Prędkość maks: 63.69 km/h
W górę: 725 (m)
HR max: 180, HR avg: 162
Temperatura: 17.0
Pakiet odebraliśmy dzień wcześniej, torba ładna ale w zasadzie pusta. Dużo naklejek - na rower, na kask, ozdobne.
Start 8:10 - zdecydowanie zbyt wcześnie jak na taki w sumie krótki dystans.
Był tracker.
Pogoda ładna, ciepło.
Nocleg mieliśmy kawałek spacerkiem. .
Po starcie jechałem w drugiej grupce 4 osób do momentu gdy na wertepach nie wypadł mi bidon. Mimo to dogoniłem ich i minąłem na dalszym etapie trasy.
Kawałek siedziałem na kole osoby która wcześniej miała panę ale po zjeździe na szuter z asfaltu wiedziałem, że nie utrzymam tego tempa i odpuściłem.
Kawałek dalej był bród i przed nim drugi raz wypadł mi bidon... przed brodem już nie wyhamowałem i finalnie 3 razy musiałem go przekroczyć.
PitStop był na 70km, przed nim dogoniłem jeszcze jedną osobę, ona się zatrzymała na nim, ja pojechałem bez zatrzymywania ponieważ wszystko miałem.
Nie chciałem, żeby ktoś mnie wyprzedził na końcówce a ta była najbardziej wymagająca - największy fragment piachu oraz ~4km fragment "po bruku" - wytrzepało solidnie.
Na ostatnim podjeździe przedemną była jeszcze jedna osoba ale po podjeździe było już zbyt blisko mety i nie miałem też już sił, żeby dogonić.
Trasa: głównie asfalt z domieszką szutrów i elementami piachów i bruku
Na mecie drewniany medal oraz zupa gulaszowa a dodatkowo "pierożek z ciasta".
Dodatkowo kupiliśmy sobie wypieki z Koła Gospodyń Wiejskich oraz cebularza - był dobry.
Trasa ładna, oprócz jednego piachu pozostałe były nawet przejezdne mimo wysokiego ciśnienia jakie miałem w oponach. Zaskakująco dużo asfaltów.
Minąłem też lisa na trasie, bacznie mi się przyglądał.
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 3338 (kcal)
Dystans: 116.30 kmCzas: 04:15 h
Średnia prędkość: 27.36 km/h
Prędkość maks: 63.69 km/h
W górę: 725 (m)
HR max: 180, HR avg: 162
Temperatura: 17.0
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.