Wykres roczny
- Kategorie:
- 100.1
- kwadraty.27
- Noc.10
- od znaku do znaku 70.11
- pana.2
- serwis.9
- SGK.8
- Trenażer Cube.342
- z Klaudią.91
- zawody.55
Varmia Gravel - Etapówka (3/3)
Niedziela, 30 czerwca 2024 | dodano: 19.07.2024Kategoria zawody
Etap ostatni - miałem nadzieję, że uda się kogoś w rankingu przeskoczyć i cel ostatecznie zrealizowałem.
Grupa z której startowałem szybko się podzieliła, dwójka mocno odskoczyła, ja zawisłem pomiędzy nimi a resztą. Dogoniła nas grupa szybsza. W miejscu gdzie trasa przechodziła pod tunelem pod drogą szybkiego ruchu zrobiła się nerwówka - ktoś chciał przeskakiwać przez barierki.. ktoś mocniej zahamował, po wyjeździe z tunelu ponownie taka sytuacja. To sprawiło, że nie dałem rady utrzymać koła (ale i tak szanse były na to małe) ale widziałem, że jestem szybszy od zawodnika z którym wczoraj chwile jechałem ale mi odskoczył. Pierwsze fragmenty trasy to był w większości asfalt, później już teren - dobre szutry. Moim zdaniem najlepszy etap pod względem trasy. Trasa jednak była bardziej "otwarta" tzn mniej drzew i słońce mocno przypiekało. Na bufecie uzupełniłem bidony do pełna, bo znów były niemal puste. Na żadnym innym wyścigu tyle nie piłem jak tutaj. Dobre zaplecze foto - często robili zdjęcia. Niestety końcówka trasy zawiodła - fatalnej jakości łączniki. Jak już myślałem, że będzie asfalt do końca to jednak się okazało, że droga gruntowa, niezbyt dobrej jakości i trzeba było wykrzesać jeszcze resztki sił.
Medal w formie naszywki w ramce.
Posiedzieliśmy na mecie dosyć długo z Klaudią, pijąc za darmo elektrolity z 226ers (ładnie wchodzą i nie zacukrzają) (kupiłem też u nich kilka galaretek i batonika na zapas) Byłem zmęczony. Znów ten sam gulasz... tym razem z makaronem.
Umyłem (przepłukałem wodą) rower sprawiając smutek dzieciom które to chciały zrobić - ale ja nie chciałem im pozwolić bo miałbym wszystko zalane.
Podsumowując - ciekawe doświadczenie w jeździe etapowej. Czy to najlepsze szutry w Polsce jak twierdzi organizator? - zdecydowanie nie.
Czy patrząc na cenę zawodów te wybiły się ponad przeciętność? - nie.
Zrozumiałem dlaczego są fani graveli z jednym blatem - taki by się sprawdził na tej trasie idealnie - często musiałem zmieniać biegi.
Myślę, że wybiorę się na inne edycje żeby zebrać wszystkie naszywki.
Po 3 etapach:
19 miejsce na 41 co ukończyli (3 nie ukończyło, jeden z nich nie został dopuszczeni do startu z uwagi na stan zdrowia - ewidentnie objawy przegrzania)
etap 1: 21 miejsce
etap 2: 22 miejsce
etap 3: 20 miejsce
Czas: 04:09 h
Średnia prędkość: 24.35 km/h
Prędkość maks: 55.55 km/h
W górę: 1102 (m)
HR max: 167, HR avg: 150
Temperatura: 30.0
Grupa z której startowałem szybko się podzieliła, dwójka mocno odskoczyła, ja zawisłem pomiędzy nimi a resztą. Dogoniła nas grupa szybsza. W miejscu gdzie trasa przechodziła pod tunelem pod drogą szybkiego ruchu zrobiła się nerwówka - ktoś chciał przeskakiwać przez barierki.. ktoś mocniej zahamował, po wyjeździe z tunelu ponownie taka sytuacja. To sprawiło, że nie dałem rady utrzymać koła (ale i tak szanse były na to małe) ale widziałem, że jestem szybszy od zawodnika z którym wczoraj chwile jechałem ale mi odskoczył. Pierwsze fragmenty trasy to był w większości asfalt, później już teren - dobre szutry. Moim zdaniem najlepszy etap pod względem trasy. Trasa jednak była bardziej "otwarta" tzn mniej drzew i słońce mocno przypiekało. Na bufecie uzupełniłem bidony do pełna, bo znów były niemal puste. Na żadnym innym wyścigu tyle nie piłem jak tutaj. Dobre zaplecze foto - często robili zdjęcia. Niestety końcówka trasy zawiodła - fatalnej jakości łączniki. Jak już myślałem, że będzie asfalt do końca to jednak się okazało, że droga gruntowa, niezbyt dobrej jakości i trzeba było wykrzesać jeszcze resztki sił.
Medal w formie naszywki w ramce.
Posiedzieliśmy na mecie dosyć długo z Klaudią, pijąc za darmo elektrolity z 226ers (ładnie wchodzą i nie zacukrzają) (kupiłem też u nich kilka galaretek i batonika na zapas) Byłem zmęczony. Znów ten sam gulasz... tym razem z makaronem.
Umyłem (przepłukałem wodą) rower sprawiając smutek dzieciom które to chciały zrobić - ale ja nie chciałem im pozwolić bo miałbym wszystko zalane.
Podsumowując - ciekawe doświadczenie w jeździe etapowej. Czy to najlepsze szutry w Polsce jak twierdzi organizator? - zdecydowanie nie.
Czy patrząc na cenę zawodów te wybiły się ponad przeciętność? - nie.
Zrozumiałem dlaczego są fani graveli z jednym blatem - taki by się sprawdził na tej trasie idealnie - często musiałem zmieniać biegi.
Myślę, że wybiorę się na inne edycje żeby zebrać wszystkie naszywki.
Po 3 etapach:
19 miejsce na 41 co ukończyli (3 nie ukończyło, jeden z nich nie został dopuszczeni do startu z uwagi na stan zdrowia - ewidentnie objawy przegrzania)
etap 1: 21 miejsce
etap 2: 22 miejsce
etap 3: 20 miejsce
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 2662 (kcal)
Dystans: 101.05 kmCzas: 04:09 h
Średnia prędkość: 24.35 km/h
Prędkość maks: 55.55 km/h
W górę: 1102 (m)
HR max: 167, HR avg: 150
Temperatura: 30.0
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.