Wykres roczny
- Kategorie:
- 100.17
- KRAKSA.1
- kwadraty.32
- Noc.13
- od znaku do znaku 70.13
- pana.3
- Pociąg.3
- Problem.3
- serwis.12
- SGK.8
- Trenażer Cube.393
- Ustawka.1
- z Klaudią.101
- Z Przemkiem.3
- ZAGRANICA.1
- zawody.72
Rajdy dla Frajdy - Kartuzy
Niedziela, 25 sierpnia 2024 | dodano: 09.09.2024Kategoria zawody
Po weselu Roberta i przed powrotem do domu, dlatego krótsza trasa.
Długo z Klaudią musiałem rozmawiać, żeby to doszło do skutku ale finalnie, patrząc na okoliczności chyba było ok.
Start w ostatniej, jedynej dla tego dystansu grupie. Szybko się oderwałem i dojechałem a następnie odjechałem kolejnej grupie. Dwóch do mnie doszło i jeden dał zmianę. Trasa się rozjechała a już prawie dogoniliśmy kolejną grupę. Jechałem później sam. Zgodnie z prognozą dopadł mnie deszcz ale opady były większe niż prognozowano. Nie zabrałem kurteczki. Było pochmurnie, nie za bardzo to schło, najgorzej z butami z uwagi na skarpetki. Minęła mnie najszybsza grupa i utrzymałem ich koło. Dojechaliśmy na bufet, tam 3 min postoju. Sprawdziłem gdzie się rozjedziemy. Z grupy odpadł jeden kolarz bo tempo wzrosło, więcej rwania. Mi tez odjechali ale i tak już było blisko rozjazdu. Na metę, która była zlokalizowana wcześniej niż miejsce startu dojechałem niezauważony przez obsługę "kreski". Pan się nie spodziewał, że już ktoś przyjedzie i nie cyknął foty. Dojechałem, spakowałem rower, zjadłem spaghetti bolognese, odebrałem medal. Okazało się, że ta osoba która odpadła od grupy chwile wcześniej też była z grupy rekreacyjnej - tego się nie spodziewałem.
Ostatecznie wygrałem wyścig bez podium - o 27 sekund.
Czas: 02:34 h
Średnia prędkość: 32.67 km/h
Prędkość maks: 61.74 km/h
W górę: 800 (m)
HR max: 187, HR avg: 157
Temperatura: 23.0
Długo z Klaudią musiałem rozmawiać, żeby to doszło do skutku ale finalnie, patrząc na okoliczności chyba było ok.
Start w ostatniej, jedynej dla tego dystansu grupie. Szybko się oderwałem i dojechałem a następnie odjechałem kolejnej grupie. Dwóch do mnie doszło i jeden dał zmianę. Trasa się rozjechała a już prawie dogoniliśmy kolejną grupę. Jechałem później sam. Zgodnie z prognozą dopadł mnie deszcz ale opady były większe niż prognozowano. Nie zabrałem kurteczki. Było pochmurnie, nie za bardzo to schło, najgorzej z butami z uwagi na skarpetki. Minęła mnie najszybsza grupa i utrzymałem ich koło. Dojechaliśmy na bufet, tam 3 min postoju. Sprawdziłem gdzie się rozjedziemy. Z grupy odpadł jeden kolarz bo tempo wzrosło, więcej rwania. Mi tez odjechali ale i tak już było blisko rozjazdu. Na metę, która była zlokalizowana wcześniej niż miejsce startu dojechałem niezauważony przez obsługę "kreski". Pan się nie spodziewał, że już ktoś przyjedzie i nie cyknął foty. Dojechałem, spakowałem rower, zjadłem spaghetti bolognese, odebrałem medal. Okazało się, że ta osoba która odpadła od grupy chwile wcześniej też była z grupy rekreacyjnej - tego się nie spodziewałem.
Ostatecznie wygrałem wyścig bez podium - o 27 sekund.
Rower:CUBE Attain SL
Dane wycieczki:
Kalorie: 1960 (kcal)
Dystans: 83.85 kmCzas: 02:34 h
Średnia prędkość: 32.67 km/h
Prędkość maks: 61.74 km/h
W górę: 800 (m)
HR max: 187, HR avg: 157
Temperatura: 23.0
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.



