avatar Deba
Katowice

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

CUBE Attain SL 19396 km
Inne nasze rowery 18 km
MERIDA MATTS TFS XC 100-V 13856 km
rower miejski 242 km
Tandem (rower miejski) 7 km
rower z wypożyczalni 85 km
Fuji Jari 1.5 24394 km
Direto XR-T 19822 km

Szukaj

Archiwum

Linki

Wykres roczny

PBT Rozgrzewka 2025 - 100km

Sobota, 15 marca 2025 | dodano: 16.03.2025Kategoria zawody
miejsce 25 / 170 (którzy ukończyli)
Czas: 4:22
Kat M: 24
trasa miała mieć 104,5km

Start równo 10:00 z pierwszej grupy, kolejne grupy startowały co 1 min. Start z płyty areny Gliwice. 
Byłem już gotów do startu ~9:20
Zjadłem drożdżówkę z makiem. pakiet czapeczka kolarska, bidon, kawa melona, oshee.

Mimo wcześniejszych opadów trasa była w dobrym stanie, nieliczne fragmenty błotniste. Kałuże w większości do objechania. Miejscami naprawdę trasa biegła przez super tereny - otwarta przestrzeń dobra nawierzchnia, po bokach las. Ubrany byłem jak zwykle zbyt ciepło, miałem wrażenie, że spodnie się zsuwają  co lekko wpływa na efektywność pedałowania. Pewnie w normalnej jeździe bym się zatrzymał i je podciągał. Trasa nawet mimo tych warunków pozwalałaby na bardzo szybką jazdę. 
Natomiast zawiodłem ja (słabo przepracowana zima) i rower...
Dwa dni wcześniej zmieniałem klocki - finalnie przedni hamulec działał ale po naciśnięciu nie odpuszczał i ocierał o tarczę Ustawiłem tak aby nie odzierał ale z założeniem, że korzystać z niego nie będę. Pamiętałem o tym aż do ~90km, gdzie przed zakrętem postanowiłem się napić, bidon w prawej ręce więc nacisnąłem lewy hamulec... i zaczęło ocierać a to już była asfaltowy fragment trasy niemal do samej mety,  nastawiałem się na narzucenie tempa, ale mój błąd dotyczący hamulca + bardzo silny wiatr nie pozwolił mi skorzystać z przewagi jakiej teoretycznie dawało mi wyższe ciśnienie na tej nawierzchni.. Dojechaliśmy w 4, nie udało się na tym asfalcie odjechać a na samej końcówce utknąłem na ostatnim nim błocie... .

Start z pierwszej grupy - nie lubię tego. Wolę gonić niż uciekać. Mijali mnie pojedynczy kolarze oraz jedna grupka. Pod koniec się tasowaliśmy z dwoma/trzema zawodnikami, jednak były to osoby startujące później więc finalnie miały i tak lepszy czas. 

Luz na pedałach, coś stukającego w klamce, przeciągnięte na jedna stronę koło (problem z przechodzeniem błota). A na domiar złego - zła pozycja, pewnie siodełka - ból ud, ból rąk (drętwienie dłoni), ból w prawej łopatce i biodrze... Bóle pojawiły się bardzo szybko, tyle razy jeszcze chyba nie potrząsałem dłońmi aby poprawić krążenie...
Dodatkowo w trakcie jazdy pojawił się problem z tylną przerzutką - byłem pewien, że zerwałem linkę ale działało choć trzeba było kilka razy przerzucać..   
Jak zwykle za wysokie ciśnienie i dwa bidony zamiast jednego (niepotrzebny ciężar)

Na mecie (boczne pomieszczenie Areny) zrobiłem sobie herbatę ponieważ znów miałem lekko obkurczone gardło od zimna. Potem pomidorowa, która okazała się być zimna... czyszczenie roweru myjką - jak zwykle nie domyłem i do domu 

Dodatkowo zamglone widzenie w lewym oku... (przez 2/3h od finiszu)
Stwierdziłem, że na Watahe Wiosna, nie jadę - koszt (dojazd, nocleg, pakiet startowy ~1000zł) jest niewspółmierny do stanu roweru oraz obecnej dyspozycji.  Pieniądze wydam na serwis oraz nowe koła. 



Rower:Fuji Jari 1.5 Dane wycieczki:

Kalorie: 2713 (kcal)

Dystans: 104.04 km
Czas: 04:20 h
Średnia prędkość: 24.01 km/h
Prędkość maks: 42.62 km/h
W górę: 603 (m)
HR max: 185, HR avg: 161
Temperatura: 5.0

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.


Wykres roczny blog rowerowy Deba.bikestats.pl

ostrzeżenia przed burzami - antistorm.eu