Wykres roczny
- Kategorie:
- 100.17
- KRAKSA.1
- kwadraty.32
- Noc.13
- od znaku do znaku 70.13
- pana.3
- Pociąg.3
- Problem.3
- serwis.12
- SGK.8
- Trenażer Cube.398
- Ustawka.1
- z Klaudią.101
- Z Przemkiem.3
- ZAGRANICA.1
- zawody.72
X Maraton Szosowy w Zambrowie
Niedziela, 22 czerwca 2025 | dodano: 22.06.2025Kategoria zawody
Wracając z Białegostoku, po drodze był maraton (planowany, zapisałem się wcześniej)
Odbiór pakietu - numer startowy z chipem (do zwrotu) oraz bon na posiłek.
Startowałem około 9:15 w grupie B (były 3 grupy na tym dystansie). Średnia wieku większości uczestników wysoka.
Organizator kilkukrotnie wyczytywał numery startowe w poprzednich grupach bo ludzie mieszali, przepisywali się, chcieli inaczej a ruszali inaczej - śmiesznie i nieporadnie.
Start na bieżni stadionu.
Wybrałem najkrótszy dystans, oznaczony jako 53km - bez pętli ale też z uwagi na to, że do domu pozostawało jeszcze ponad 4h jazdy samochodem.
Od razu narzuciłem swoje tempo - ktoś próbowałem się utrzymać ale nie dał rady.
Dla dłuższych dystansów trasa była z pętlami (dojazd, pętla, powrót) - ja pokonywałem to tylko raz.
Trasa była pod wiatr w kierunku północno-zachodnim - musiałem wkładać dużo siły aby jechać - prędkość spadła z powyżej ~30 do poniżej ~25...
Trasa przebiegała przez spokojne ulice ale i tak była oznakowana - tabliczki z kierunkiem oraz zabezpieczona - ronda, przejazdy przez straż. W jednym tylko ruchliwym miejscu, przy skręcie w lewo, musiałem przejechać przez krawężnik na chodnik a następnie na ulicę bo cysterna (?) i sznur aut blokował przejazd a nie chciałem omijać z lewej a z prawej było zbyt mało miejsca.
Meta po pokonaniu niemal całej długości bieżni na stadionie.
Na mecie medal, dyplom imienny z uzyskanym czasem (1:38:58) oraz woda i batonik princessa
Byłem zadowolony ze swojego wyniku - jechałem mocno od samego początku do samego końca, walcząc o uzyskanie średniej powyżej 30km/h co się udało (30,9).
Posiłek w jadłodajni gdzie podjechaliśmy samochodem - zupa pomidorowa z makaronem, ziemniaki gniecione, surówka z rzepy, kotlet mielony z cebulką - dobry, prosty obiad bez fajerwerków.
Podsumowując: fajny, sympatyczny maraton, bez spiny. Pogoda ładna tylko ten silny wiatr.
Wyniki: 2/41
1 - 01:32:34
2 - 01:38:58
3 - 01:49:18
Czas: 01:38 h
Średnia prędkość: 31.18 km/h
Prędkość maks: 55.44 km/h
W górę: 258 (m)
HR max: 178, HR avg: 162
Temperatura: 27.0
Odbiór pakietu - numer startowy z chipem (do zwrotu) oraz bon na posiłek.
Startowałem około 9:15 w grupie B (były 3 grupy na tym dystansie). Średnia wieku większości uczestników wysoka.
Organizator kilkukrotnie wyczytywał numery startowe w poprzednich grupach bo ludzie mieszali, przepisywali się, chcieli inaczej a ruszali inaczej - śmiesznie i nieporadnie.
Start na bieżni stadionu.
Wybrałem najkrótszy dystans, oznaczony jako 53km - bez pętli ale też z uwagi na to, że do domu pozostawało jeszcze ponad 4h jazdy samochodem.
Od razu narzuciłem swoje tempo - ktoś próbowałem się utrzymać ale nie dał rady.
Dla dłuższych dystansów trasa była z pętlami (dojazd, pętla, powrót) - ja pokonywałem to tylko raz.
Trasa była pod wiatr w kierunku północno-zachodnim - musiałem wkładać dużo siły aby jechać - prędkość spadła z powyżej ~30 do poniżej ~25...
Trasa przebiegała przez spokojne ulice ale i tak była oznakowana - tabliczki z kierunkiem oraz zabezpieczona - ronda, przejazdy przez straż. W jednym tylko ruchliwym miejscu, przy skręcie w lewo, musiałem przejechać przez krawężnik na chodnik a następnie na ulicę bo cysterna (?) i sznur aut blokował przejazd a nie chciałem omijać z lewej a z prawej było zbyt mało miejsca.
Meta po pokonaniu niemal całej długości bieżni na stadionie.
Na mecie medal, dyplom imienny z uzyskanym czasem (1:38:58) oraz woda i batonik princessa
Byłem zadowolony ze swojego wyniku - jechałem mocno od samego początku do samego końca, walcząc o uzyskanie średniej powyżej 30km/h co się udało (30,9).
Posiłek w jadłodajni gdzie podjechaliśmy samochodem - zupa pomidorowa z makaronem, ziemniaki gniecione, surówka z rzepy, kotlet mielony z cebulką - dobry, prosty obiad bez fajerwerków.
Podsumowując: fajny, sympatyczny maraton, bez spiny. Pogoda ładna tylko ten silny wiatr.
Wyniki: 2/41
1 - 01:32:34
2 - 01:38:58
3 - 01:49:18
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 1459 (kcal)
Dystans: 50.93 kmCzas: 01:38 h
Średnia prędkość: 31.18 km/h
Prędkość maks: 55.44 km/h
W górę: 258 (m)
HR max: 178, HR avg: 162
Temperatura: 27.0
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.



