Wykres roczny
- Kategorie:
- 100.17
- KRAKSA.1
- kwadraty.32
- Noc.13
- od znaku do znaku 70.13
- pana.3
- Pociąg.3
- Problem.3
- serwis.12
- SGK.8
- Trenażer Cube.409
- Ustawka.1
- z Klaudią.101
- Z Przemkiem.3
- ZAGRANICA.1
- zawody.72
Przed startem
Niedziela, 27 kwietnia 2025 | dodano: 29.04.2025
Rower:CUBE Attain SL
Dane wycieczki:
Kalorie: 5 (kcal)
Dystans: 0.31 kmCzas: 00:02 h
Średnia prędkość: 9.30 km/h
Prędkość maks: 16.70 km/h
W górę: 5 (m)
HR max: 100, HR avg: 95
Temperatura: 27.0
Szutry Śląskie - Wodzisław Śląski - 2025
Miejsce 16/42
Czas: 05:08:05.56
Jechałem z Przemkiem, długi dystans.
Dzień albo dwa dni wcześniej wymieniałem łańcuch i montowałem nowe koła. Zauważyłem że hak jest pęknięty, chciałem wymienić, niestety śruba 2,5mm od strony wewnętrznej nie chciała się odkręcić i ja objechałem, wiec z lekka obawa podchodziłem do tego startu. [Udało się od ręki naprawić w Velodrom, 60zł za wymianę, regulacje przerzutek i poprawę sterów. Wystarczyło mieć porządne klucze, wbił torxa i bez problemu odkręcił]
W pakiecie żelki - trafiłem "jajka sadzone" - idealnie pasujące do klimatu nie dawnych świat wielkanocnych.
Do tego kawa ziarnista i ręcznik z logo rajdu (ręcznik mógłby być troszkę większy). Super pakiet.
Baza rajdu w pięknym miejscu, nad jeziorem.
Chłodno, jechałem na długo.
Wystartowałem bardzo spokojnie, aż nawet Przemek się zdziwił. Jechaliśmy razem, Przemek zaliczył wywrotkę na kamieniu. Ja wyprzedzając uderzyłem palcem o jakiś krzak... Aż go rozciąłem i leciała krew. Boli mnie jak dotknę do dzisiaj (12.05). Przez polski żelazny szlak jechaliśmy razem, potem złapałem się z innymi i Przemek został. Ci inni też mi uciekli i zostałem. Zbiornik Racibórz, aż do mety, przejechałem sam, wiało. Początek dużo asfaltów, koniec dużo pojazdów szutrowych. Wpadły nowe kwadraty.
Wynik słaby bo słaba forma...
Pierwszy raz na nowych kołach - ładnie się kręcą ale piasta mogłaby być głośniejsza.
Na mecie grill - pomidor, ziemniaczki, kiełbasy - ja jadłem dwa rodzaje, jedna pyszna druga średnia. Napój lemon truskawkowy. Drożdżówka - smaczna.
Zjadłem, zadzwoniłem do Klaudii i czekaliśmy na Przemka.
Czas: 05:07 h
Średnia prędkość: 23.07 km/h
Prędkość maks: 54.43 km/h
W górę: 1037 (m)
HR max: 180, HR avg: 154
Temperatura: 17.0
Czas: 05:08:05.56
Jechałem z Przemkiem, długi dystans.
Dzień albo dwa dni wcześniej wymieniałem łańcuch i montowałem nowe koła. Zauważyłem że hak jest pęknięty, chciałem wymienić, niestety śruba 2,5mm od strony wewnętrznej nie chciała się odkręcić i ja objechałem, wiec z lekka obawa podchodziłem do tego startu. [Udało się od ręki naprawić w Velodrom, 60zł za wymianę, regulacje przerzutek i poprawę sterów. Wystarczyło mieć porządne klucze, wbił torxa i bez problemu odkręcił]
W pakiecie żelki - trafiłem "jajka sadzone" - idealnie pasujące do klimatu nie dawnych świat wielkanocnych.
Do tego kawa ziarnista i ręcznik z logo rajdu (ręcznik mógłby być troszkę większy). Super pakiet.
Baza rajdu w pięknym miejscu, nad jeziorem.
Chłodno, jechałem na długo.
Wystartowałem bardzo spokojnie, aż nawet Przemek się zdziwił. Jechaliśmy razem, Przemek zaliczył wywrotkę na kamieniu. Ja wyprzedzając uderzyłem palcem o jakiś krzak... Aż go rozciąłem i leciała krew. Boli mnie jak dotknę do dzisiaj (12.05). Przez polski żelazny szlak jechaliśmy razem, potem złapałem się z innymi i Przemek został. Ci inni też mi uciekli i zostałem. Zbiornik Racibórz, aż do mety, przejechałem sam, wiało. Początek dużo asfaltów, koniec dużo pojazdów szutrowych. Wpadły nowe kwadraty.
Wynik słaby bo słaba forma...
Pierwszy raz na nowych kołach - ładnie się kręcą ale piasta mogłaby być głośniejsza.
Na mecie grill - pomidor, ziemniaczki, kiełbasy - ja jadłem dwa rodzaje, jedna pyszna druga średnia. Napój lemon truskawkowy. Drożdżówka - smaczna.
Zjadłem, zadzwoniłem do Klaudii i czekaliśmy na Przemka.
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 2696 (kcal)
Dystans: 118.05 kmCzas: 05:07 h
Średnia prędkość: 23.07 km/h
Prędkość maks: 54.43 km/h
W górę: 1037 (m)
HR max: 180, HR avg: 154
Temperatura: 17.0
Przed startem
Sobota, 26 kwietnia 2025 | dodano: 29.04.2025
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 11 (kcal)
Dystans: 0.24 kmCzas: 00:01 h
Średnia prędkość: 14.40 km/h
Prędkość maks: 21.31 km/h
W górę: (m)
HR max: 130, HR avg: 116
Temperatura: 12.0
Przed startem
Sobota, 26 kwietnia 2025 | dodano: 29.04.2025
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 29 (kcal)
Dystans: 0.42 kmCzas: 00:02 h
Średnia prędkość: 12.60 km/h
Prędkość maks: 22.25 km/h
W górę: 20 (m)
HR max: 160, HR avg: 134
Temperatura: 13.0
Rynek - Klaudia - Muchowiec
Środa, 23 kwietnia 2025 | dodano: 30.04.2025
Zerknąć na wiec wyborczy Trzaskowskiego
Czas: 01:47 h
Średnia prędkość: 22.92 km/h
Prędkość maks: 47.23 km/h
W górę: 291 (m)
HR max: 161, HR avg: 127
Temperatura: 23.0
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 821 (kcal)
Dystans: 40.88 kmCzas: 01:47 h
Średnia prędkość: 22.92 km/h
Prędkość maks: 47.23 km/h
W górę: 291 (m)
HR max: 161, HR avg: 127
Temperatura: 23.0
Lędziny
Wtorek, 22 kwietnia 2025 | dodano: 30.04.2025
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 888 (kcal)
Dystans: 54.98 kmCzas: 02:09 h
Średnia prędkość: 25.57 km/h
Prędkość maks: 43.56 km/h
W górę: 352 (m)
HR max: 220, HR avg: 124
Temperatura: 24.0
Klimont - Lędziny - Jedlina Tychy - Lędziny - Murcki
Środa, 16 kwietnia 2025 | dodano: 30.04.2025
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 1657 (kcal)
Dystans: 79.82 kmCzas: 02:57 h
Średnia prędkość: 27.06 km/h
Prędkość maks: 50.54 km/h
W górę: 480 (m)
HR max: 174, HR avg: 142
Temperatura: 27.0
Trenażer
Wtorek, 15 kwietnia 2025 | dodano: 19.04.2025Kategoria Trenażer Cube
Rower:Direto XR-T
Dane wycieczki:
Kalorie: 798 (kcal)
Dystans: 41.65 kmCzas: 01:38 h
Średnia prędkość: 25.50 km/h
Prędkość maks: 35.35 km/h
W górę: 95 (m)
HR max: 142, HR avg: 112
Temperatura: 23.0
Szuter Master - Mazowieckie 2025 - Celestynów - 78km
Sobota, 12 kwietnia 2025 | dodano: 14.04.2025Kategoria zawody
38 miejsce na 124 zawodników.
czas 02:48:20.00 do lidera: +00:30:48
Zakładałem czas poniżej 3h ale mimo, że warunek spełniłem to daleko mi od dobrej formy..
Trasa bardzo fajna, szybka. W sumie dużo się działo i w dużej mierze skupiałem się na współtowarzyszach.
Ładna pogoda, znów troszkę za ciepło ubrany.
Dojechaliśmy do Celestynowa wcześnie i podjechaliśmy na Bagno Bocianowskie. Spacerek i dojazd na start. Na spokojnie przygotowanie.
Na starcie byłem dosyć daleko. Oficjalne ściganie zaczęło się po wyjechaniu z asfaltu na szutry. Potworzyły się grupki, jak zwykle zawisłem pomiędzy dwoma z innym kolarzem. Dawałem mocniejsze zmiany. Doszli nas z tyłu, nikt nie chciał wyjść na czoło ale dospawaliśmy do grupy z przodu. Jechaliśmy dosyć sporą grupą. Angażowałem się z przodu. Jednak w pewnym momencie przesunąłem się na tył, odcinek terenu i łańcuch mi się zaplątał w przerzutce. Kilka sekund i grupa odjechała. Nie miałem w czego dorzucić aby dospawać, choć przez długi czas się starałem. Minąłem dwójkę co odpadła i zostałem sam. Po bufecie (ok. 40km), który minąłem zauważyłem zawodnika, którego dogoniłem i odtąd jechaliśmy razem. On lepszy w terenie, raczej znający trasę (mijanie szlabanów w lesie), ja szybszy na asfalcie (pewnie przez większe ciśnienie w oponach). jechaliśmy tak razem aż zjechaliśmy na leśne drogi, doszedł piach i zostałem, minąłem jeszcze jednego zawodnika. To już był ponad 70km, ostatnie ~2km asfalt, złapały mnie skurcze obu ud od dołu, dosyć mocne szczególnie w prawej nodze ale nie dałem się dogonić i dojechałem na metę.
Okazało się na mecie, że tracker przestał działać. Nie było mnie widać na trasie... a sprawdzaliśmy jeszcze w aucie przed startem czy działa.
Piwko bezalkoholowe, bardzo dobre.
Krem pomidorowy, pikantny - świetny. Sałatki z burakami nie brałem.
Potem pakowanie rowerka i czekanie na fajrant, przy cieście (babka, babka z kremem, makowiec)
Na Fajrancie: szarpana wieprzowina z kaszą, surówka z białej kapusty, chleb ze smalcem. babka drożdżowa. Nie skosztowałem pierogów bo albo szarpana albo pierogi..
W pakiecie torba na zakupy z logo Szuter Master oraz mini krem chamois.
Nabawiłem się kontuzji. Już w nocy bolało mnie udo od spodu, przy kolanie, w prawej nodze (inne miejsce niż skurcz). I kuśtykam dopóki tego nie rozchodzę...
Chyba zbyt wysoko siodełko?
Czas: 02:48 h
Średnia prędkość: 27.92 km/h
Prędkość maks: 46.15 km/h
W górę: 247 (m)
HR max: 181, HR avg: 165
Temperatura: 16.0
czas 02:48:20.00 do lidera: +00:30:48
Zakładałem czas poniżej 3h ale mimo, że warunek spełniłem to daleko mi od dobrej formy..
Trasa bardzo fajna, szybka. W sumie dużo się działo i w dużej mierze skupiałem się na współtowarzyszach.
Ładna pogoda, znów troszkę za ciepło ubrany.
Dojechaliśmy do Celestynowa wcześnie i podjechaliśmy na Bagno Bocianowskie. Spacerek i dojazd na start. Na spokojnie przygotowanie.
Na starcie byłem dosyć daleko. Oficjalne ściganie zaczęło się po wyjechaniu z asfaltu na szutry. Potworzyły się grupki, jak zwykle zawisłem pomiędzy dwoma z innym kolarzem. Dawałem mocniejsze zmiany. Doszli nas z tyłu, nikt nie chciał wyjść na czoło ale dospawaliśmy do grupy z przodu. Jechaliśmy dosyć sporą grupą. Angażowałem się z przodu. Jednak w pewnym momencie przesunąłem się na tył, odcinek terenu i łańcuch mi się zaplątał w przerzutce. Kilka sekund i grupa odjechała. Nie miałem w czego dorzucić aby dospawać, choć przez długi czas się starałem. Minąłem dwójkę co odpadła i zostałem sam. Po bufecie (ok. 40km), który minąłem zauważyłem zawodnika, którego dogoniłem i odtąd jechaliśmy razem. On lepszy w terenie, raczej znający trasę (mijanie szlabanów w lesie), ja szybszy na asfalcie (pewnie przez większe ciśnienie w oponach). jechaliśmy tak razem aż zjechaliśmy na leśne drogi, doszedł piach i zostałem, minąłem jeszcze jednego zawodnika. To już był ponad 70km, ostatnie ~2km asfalt, złapały mnie skurcze obu ud od dołu, dosyć mocne szczególnie w prawej nodze ale nie dałem się dogonić i dojechałem na metę.
Okazało się na mecie, że tracker przestał działać. Nie było mnie widać na trasie... a sprawdzaliśmy jeszcze w aucie przed startem czy działa.
Piwko bezalkoholowe, bardzo dobre.
Krem pomidorowy, pikantny - świetny. Sałatki z burakami nie brałem.
Potem pakowanie rowerka i czekanie na fajrant, przy cieście (babka, babka z kremem, makowiec)
Na Fajrancie: szarpana wieprzowina z kaszą, surówka z białej kapusty, chleb ze smalcem. babka drożdżowa. Nie skosztowałem pierogów bo albo szarpana albo pierogi..
W pakiecie torba na zakupy z logo Szuter Master oraz mini krem chamois.
Nabawiłem się kontuzji. Już w nocy bolało mnie udo od spodu, przy kolanie, w prawej nodze (inne miejsce niż skurcz). I kuśtykam dopóki tego nie rozchodzę...
Chyba zbyt wysoko siodełko?
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 2080 (kcal)
Dystans: 78.17 kmCzas: 02:48 h
Średnia prędkość: 27.92 km/h
Prędkość maks: 46.15 km/h
W górę: 247 (m)
HR max: 181, HR avg: 165
Temperatura: 16.0
Przed startem
Sobota, 12 kwietnia 2025 | dodano: 14.04.2025
Rower:Fuji Jari 1.5
Dane wycieczki:
Kalorie: 6 (kcal)
Dystans: 0.13 kmCzas: 00:01 h
Średnia prędkość: 7.80 km/h
Prędkość maks: 11.88 km/h
W górę: (m)
HR max: 103, HR avg: 98
Temperatura: 12.0



